Z Głosu Floriańskiego
Żywiec - Zabłocie
20 lutego obchodziliśmy 100. rocznicę śmierci świętej Hiacynty Marto. Była jedną z trojga wizjonerów, którym w Fatimie ukazała się Matka Boża. Hiacynta widziała i słyszała Maryję.
    
    Św. Hiacynta jako dziesięcioletnie dziecko praktykowała chrześcijańskie cnoty w doskonałym stopniu. Brzydziła się każdym grzechem. Była bardzo wrażliwa na kulturę słowa i zachowania oraz czystość obyczajów.
    
    Żywa, dziecięca wiara, posłuszeństwo względem próśb Matki Bożej, praktyki pokutne i wyrzeczenia podejmowane w intencji nawrócenia grzeszników – to charakterystyczne cechy jej duchowości.
    
    Hiacynta miała swoje dziecięce radości i smutki, zainteresowania i ulubione zabawy, zalety i wady. Była miła i grzeczna, ale bardzo uparta.
    
    Była wychowana w głębokiej wierze. We wszystkim, co robiła, widać było obecność Boga i Maryi. Łucja twierdziła, że Matka Boża właśnie Hiacyntę obdarowała większą obfitością łask oraz lepszą znajomością Boga i cnoty.
    
    Hiacynta wraz z Franciszkiem i Łucją z wielkim heroizmem praktykowali cnoty chrześcijańskie, dążąc do świętości. Ograniczali przyjmowanie napojów w czasie upałów i posiłków, którymi często obdarowywali inne dzieci, opasywali się rzemieniem pokutnym. Często w ciągu dnia, głęboko pochyleni do ziemi, modlili się o nawrócenie grzeszników i za Ojca Świętego. Oddawali się kontemplacji. Od momentu wizji piekła w dniu 17 lipca 1917 r. wraz z Franciszkiem zrezygnowali z ulubionych zabaw. Hiacynta nigdy nie narzekała na doznawane cierpienia. Unikała słodkich winogron i fig. Swą pokutę ofiarowała za grzeszników. Każdego dnia wraz z rodziną odmawiała Różaniec.
    
    Hiacynta z niespotykaną u dzieci powagą wielokrotnie ostrzegała wielu dorosłych, mówiąc: „Grzechy, które prowadzą najwięcej dusz do piekła, są to grzechy cielesne. Przyjdą mody, które będą bardzo obrażać Pana Jezusa. Osoby, które służą Bogu, nie powinny ulegać modzie. Kościół nie ulega modzie. Pan Jezus jest zawsze taki sam. (…) Gdyby ludzie wiedzieli, co to jest wieczność, uczyniliby wszystko, aby zmienić sposób życia. Ludzie skazują się na potępienie, ponieważ nie myślą o śmierci Pana Jezusa i nie czynią pokuty.”
    
    O jej chrześcijańskiej dojrzałości świadczą udzielane przez nią rady: „Nie szukaj luksusu, uciekaj od bogactw. Bądź przyjaciółką ubóstwa i ciszy. Bądź miłosierna, nawet dla tych, którzy są źli. Nie mów źle o nikim i unikaj tych, którzy obmawiają. Bądź bardzo cierpliwa, ponieważ cierpliwość prowadzi do Nieba. Umartwianie się i ofiary podobają się bardzo Panu Jezusowi. Spowiedź jest sakramentem miłosierdzia. Dlatego też należy podchodzić do konfesjonału z zaufaniem i radością. Bez spowiedzi nie ma zbawienia.”
    
    W czasie przesłuchań, kiedy zmuszano dzieci do przyznania, że wszystko o objawieniach wymyślili, Hiacynta odważnie powiedziała, że wolą raczej umrzeć niż ulec tym namowom.
    
    W 1918 r. Hiacynta zachorowała na grypę hiszpankę. Umarła rok po swym bracie Franciszku, 20 lutego 1920 r. po długich i wielkich cierpieniach. Wszystko znosiła cierpliwie i ofiarowała za nawrócenie grzeszników. W tym okresie Matka Boża ukazała jej się 3 razy. Hiacynta umarła w samotności, ale nie bała się, bo Najświętsza Panna obiecała po nią przyjść i zabrać ją do Nieba.
    
    Hiacynta uczy nas odwagi w wierze i męstwa, a także prawdziwej miłości bliźniego, zwłaszcza tego, który upada. Jej ofiary poniesione w intencji grzeszników przynosiły owoce. I dziś „jest wiele bardzo wyraźnych znaków nieustannego wstawiennictwa Hiacynty w intencji dzieci leczonych w szpitalu (w Lizbonie) – mówi ks. Carlos Azevedo, kapelan szpitala dla dzieci. –Wiele osób przyjeżdża tu, aby podziękować za łaski otrzymane dzięki Hiacyncie”.

(Źródło: Bogusław Bajor: „Święta Hiacynta. Dziecko, które stało się wzorem wiary”.)

Zofia Bury