Jukace Noworoczni
Żywiec - Zabłocie
Tradycja Dziadów Żywieckich zwanych Jukacami sięga czasów potopu szwedzkiego i związana jest z dzielnicą Żywca – Zabłociem. Jukace Zabłoccy posługują się archaicznym typem maski. Jest to maska, najczęściej z kawałka baraniego runa, z wyciętymi otworami na oczy i usta. Na głowę ubierają czapkę w formie stożka zakończoną pomponem (najczęściej wykonanym z bibuły), na której wypisany jest nadchodzący nowy rok. Innymi atrybutami Jukacy są dzwonki przypięte do pasa oraz bat, wykonany z powroza zakończonego tzw. strzylockiem splecionym z lnianych nici; to właśnie ta końcówka daje efekt trzaskania z bata, przypominający huk wystrzału z broni palnej.

Jukacem może być tylko i wyłącznie kawaler. Wśród jukacy panuje swoista hierarchia. Na czele kompanii stoi kasjer. Różni się od pozostałych czerwonym strojem. Ma on do pomocy kilku poganiaczy. Można rozpoznać ich po lampasach naszywanych na spodniach. Następnymi w hierarchii dziadowskiej są: dziad (ma czapkę jak poganiacz ale z rogami), kominiarz, diabeł i baba.

„Gonienie" Dziadów rozpoczyna się w wieczór sylwestrowy zbiórką na placu przed dworcem kolejowym w Żywcu. Otrzymują tu instrukcje (wcześniej przed świętami mają spotkanie organizacyjne w sali katechetycznej przy kościele) i udają się na odbywające się w Zabłociu zabawy sylwestrowe. Obecnie złamano tradycję nie przekraczania mostu na Sole i wędrują również do centrum miasta. Po przybyciu na zabawę składają uczestnikom zabawy życzenia noworoczne, a następnie proszą wybrane panny do tańca. Tak mija im czas prawie do rana. O godz. 05.00 w dzień Nowego Roku w kościele Św. Floriana w Żywcu - Zabłociu jest organizowana dla nich tzw. Msza Dziadowska, po jej zakończeniu Jukace rozbiegają się w małych grupkach, by kolędować po domach i ulicach składając życzenia mieszkańcom wracającym z nabożeństw.