Z Głosu Floriańskiego
Żywiec - Zabłocie
„Żadna praca naukowa, artystyczna czy społeczna, żadne osiągnięcia i sukcesy życiowe nie dadzą się porównać ze szczęściem, jakim jest dla kobiety posiadanie dziecka” - fragment pochodzi z listu matki do córki.
    
    Słowa te nie przystają do obrazu tak chętnie promowanego  dziś przez środowiska liberalne i lewicowe. Według nich idealna matka to kobieta „wyzwolona”. Ma prawo zdecydować, czy w ogóle pozwolić dziecku przyjść na świat, stąd należy się jej łatwy dostęp do aborcji. Macierzyństwo nie powinno jej przeszkadzać w karierze, rozrywkach, realizacji swych hobby. Współczesna matka winna być dla swojego dziecka koleżanką, „wychowywać” je bezstresowo, zapewnić dobrobyt materialny, nie stawiać żadnych granic, aby go nie stresować.
    
    Taki mniej więcej model macierzyństwa jest dziś promowany. Ale jest jeszcze inny model macierzyństwa, bo Bóg powołując kobietę do małżeństwa wyznacza jej rolę bycia nie tylko żoną, ale i matką. Obdarzył ją niezwykłym charyzmatem macierzyństwa, wyposażył w odpowiednie cechy do wypełnienia tej roli w sposób możliwie  najlepszy. Kobieta otrzymała większą od mężczyzny wrażliwość na problemy innych, potrzebę i umiejętność budowania głębokich więzi między członkami rodziny, zdolność empatii i poświęcania się dla innych, cierpliwość. O miłości matczynej mówi się, że jest ona najbardziej bezinteresowna, ofiarna i nastawiona na służbę.
    
    Jest taka stara piosenka, której słowa określają matkę w ten sposób: „Gdy cię ktoś skrzywdzi, gdy cię ktoś zasmuci / Gdy świat wyszydzi, wzgardzi i odrzuci / Jest jedno serce, które kocha do ostatka, a tym sercem jest matka. / Ona pocieszyć umie / Ona wszystko zrozumie / Ona nigdy nie wzgardzi / Bo matka  kocha najbardziej.”
    
    Przeżywanie macierzyństwa staje się dla kobiety szansą na rozwinięcie wszystkich tych dobrych cech i zalet, a w konsekwencji możliwością doskonalenia siebie poprzez poświęcenia i wyrzeczenia, których wymaga macierzyństwo. Macierzyństwo maże być również bardzo trudne, zwłaszcza w przypadku dzieci chorych i niepełnosprawnych, wymagające samozaparcia i pomocy innych ludzi i instytucji.
    
    Matka od samego początku jest przy dziecku, przez swoją czułość i opiekę daje niemowlęciu poczucie bezpieczeństwa. Potem skupia na rosnącym dziecku swoją uwagę, rozmawiając z nim, starając się zrozumieć jego uczucia, poświęcając mu czas i uwagę – pomagając mu przez te gesty miłości prawidłowo rozwijać się emocjonalnie. Dba o kształtowanie moralności dziecka. Rodzina to szkoła miłości – w niej ma ono nauczyć się dobrego wypełniania najważniejszych życiowych zadań, które czekają go w życiu rodzinnym i w relacjach z innymi: współmałżonkiem, przyjaciółmi, współpracownikami. W rodzinie jego serce i umysł winny otworzyć się na współczucie i pomaganie potrzebującym, na szacunek do drugiego człowieka. Wpływ tej nauki zwykle bywa silny i sięga na długie lata po usamodzielnieniu się młodego człowieka. Toteż rodzice nie mogą się koncentrować bezkrytycznie na zaletach i potrzebach dziecka, powinni w razie potrzeby upominać i wskazywać jasno, co jest dobre,  a co złe w jego postępowaniu. Jeśli  prawdziwie i mądrze kochają, to i muszą wymagać. Również swoją postawą życiową winni dawać świadectwo, utwierdzając w słuszności wyznawanych wartości. Muszą się nawzajem szanować.
  
     By dobrze wychować dziecko, trzeba mieć dla niego czas. Żadna instytucja nie zastąpi roli matki i ojca w wychowaniu dziecka i o tym winni pamiętać rodzice.
    
    Matki zasługują na to, by być w centrum uznania dla ich trudu i poświęcenia. We współczesnym świecie dużo pisze się i mówi o prawach kobiet, a prawa matek i ich potrzeby – tak istotne dla rozwoju społeczeństw - nie budzą już takiego zainteresowania. Powiedziałabym nawet, że często spotykają się one z dezaprobatą ich macierzyństwa, a to niestety, nie wpływa dobrze na młode, jeszcze nieodporne na trudności matki. Stąd widzimy wiele postaw takich matek, które na ten zaszczytny tytuł nie zasługują.
    
    Do każdej życiowej roli, tak i do roli matki trzeba przygotowywać młode dziewczęta przez miłość , dobry przykład, ale też trzeba tworzyć dla macierzyństwa przyjazną atmosferę w społeczeństwie.

Zofia Bury