Z Głosu Floriańskiego
Żywiec - Zabłocie
„Dorastają wśród nowoczesnych technologii. Mają setki „przyjaciół” w mediach społecznościowych, nieograniczony dostęp do konsumpcji, a przed sobą perspektywy, o jakich ich rodzice mogli tylko pomarzyć. Dlaczego więc uciekają od życia, są zagubieni, zdezorientowani, niepewni siebie? Co sprawia, że młodzi mają dziś tak osłabioną psychikę i z łatwością wpadają w sidła uzależnień i nałogów? To już prawdziwa epidemia. Specjaliści alarmują, że problem depresji może dotykać nawet 20 proc. dzieci i młodzieży, po alkohol, narkotyki sięgają coraz młodsi uczniowie. Inni uzależniają się od dopalaczy, gier komputerowych, smartfona, pornografii.” - Małgorzata Rutkowska.        

    Otaczający mnie dzisiaj świat zupełnie się różni od moich lat dziecięcych i młodzieńczych. Zresztą ten świat nie jest podobny nawet do tego sprzed trzydziestu lat. Wszystko rozwija się, idzie do przodu, ciągła modernizacja, rozwój nowych technologii. Cieszymy się z tego rozwoju, ale zastanawiamy się, jaki to ma wpływ na dzieci i młodzież XXI wieku? Czy nie zagubią się one w tym pędzie nowoczesności? Czy już się nie zagubiły?
    
    Obserwując to nowe życie, znajdujemy odpowiedź na postawione pytanie.

    Współczesne dzieci mają wszystko, o czym tylko zamarzą – drogie zabawki, ubrania, biżuterię, kosmetyki, sprzęt multimedialny. Już dzieci przedszkolne mają swoje komórki, choć tak naprawdę nie są one im do niczego potrzebne. Już malutkie dzieci potrafią obsługiwać smart fony, komputery, tablety. Rodzice są zadowoleni, że mają chwilę czasu i nie muszą się dzieckiem zajmować, organizować mu zabaw. Według wielu rodziców Internet jest rozwiązaniem wszelkich problemów. Internet jest nagrodą, a jego brak karą. Jak te dzieci i kiedy mają nauczyć się, co w życiu jest ważne, co winno być priorytetem, kiedy dla nich najwyższą wartością staje się Internet?
    
    Coraz więcej dzieci jest uzależnionych od Internetu. Z roku na rok rośnie długość czasu spędzanego w sieci. Rodzice nieodwracalnie tracą kontrolę nad tym, co dzieci robią w sieci. A one zatracają się w internetowych kontaktach. Wirtualny świat staje się dla nich ciekawszym od tego rzeczywistego. Tak więc rodzą się uzależnienia.
    
    Obdarowywanie małych dzieci mnóstwem prezentów przynosi więcej szkody niż pożytku. Dziecko nie  potrafi skupić uwagi na żadnej z nich na dłużej, nie umie się też nimi cieszyć i dzielić z innymi. Jest to kształtowanie cech charakteru dziecka, które dokonuje się od najmłodszych lat. Czy dziecko będzie umiało docenić w swoim dorosłym życiu małe rzeczy? Czy będzie umiało się cieszyć z drobiazgów, które przecież składają się na życie i winny być czasem najgłębszym źródłem radości?
    
    Ale szczęście to nie są rzeczy materialne, one mogą być tylko dodatkiem do szczęścia. Wcześniej czy później dzieci uświadomią sobie, że szczęścia nie da się kupić za pieniądze.
    
    Karolina Zabiegaj pisze, że we współczesnym świecie coraz częściej dzieci przestają być dziećmi, przybierają pozy dorosłych, a ich rodzice sami odbierają swoim pociechom dzieciństwo. Wystarczy popatrzyć na te różne programy telewizyjne, w których rodzice chcą zrobić z dziecka gwiazdę. Mieszają mały, niewinny, beztroski i bezbronny świat dziecka z pędzącym i bezlitosnym światem dorosłych. Każdy mądry rodzic winien robić wszystko, aby ich dzieci nie zapomniały, co to beztroska zabawa w gronie rówieśników i rodzeństwa, aby potrafiły sobie organizować zabawę bez Internetu i wszelkich sprzętów multimedialnych.
    
    W dzisiejszych czasach trudno o spokój, o ciszę i zwolnienie tempa życia. Chcemy mieć wszystko szybko i dobrze, niech za naciśnięciem jednego przycisku wszystko działa i robi za nas. Rodzice, którym zwykle brak cierpliwości, chcieliby, aby ich dzieci działały szybko, chcieliby je tak zaprogramować, aby wykonywały polecenia bez myślenia i zastanawiania się i bez sprzeciwu. Ale dziecko to nie robot. W grę wchodzą jeszcze uczucia i emocje, toteż potrzebna jest rozmowa i wspólnie spędzany czas. Tylko wówczas wytworzy się tak potrzebna w życiu więź rodzinna. Nie tresujmy dzieci, ale je uczmy i wychowujmy. Rozmawiajmy z nimi, a nie wydawajmy tylko komend. Zamiast podawania gotowych rozwiązań, starajmy się podsuwać pomysły na odkrywanie otaczającej rzeczywistości. Dziecko musi nauczyć się właściwej komunikacji z innymi. Nie nauczy się tego, jeśli będzie cały swój wolny czas spędzało w Internecie.
    
    Czas spędzony w rodzinnym gronie to fundament budowania osobowości, postrzegania samego siebie i innych, kreowania życiowej postawy. Dlatego tak wiele zależy od zaangażowania rodziców i najbliższych. Od nich dzieci winny nauczyć się świata wartości. Dziecko winno być obdarowane przez swoich bliskich pełną akceptacją, która wystarczy mu na wszystkie dorosłe niepowodzenia.  Należy dziecku dostarczyć miłości nieuzależnionej od postępów, zdolności, osiągnięć, czegokolwiek.

Zofia Bury