Z Głosu Floriańskiego
Żywiec - Zabłocie
„O przyszłości Polski zdecyduje nie tylko rozwój gospodarczy, pozycja militarna czy geopolityczna. Decydujące dla jej losów będzie wychowanie młodego pokolenia, w tym wychowanie do trzeźwości”. - Ks. bp Tadeusz Bronakowski
    
    Niechlubne rekordy bije spożycie alkoholu w Polsce. Prawie 90 % uczniów trzecich klas gimnazjów przyznaje, że przynajmniej raz w życiu piło alkohol. Policyjne statystyki nadal odnotowują ogromną liczbę pijanych kierowców na drogach, a w sądach trwają „przekomarzania” w celu ustalenia, co to jest miejsce niepubliczne, w którym można pić alkohol. Ignorowane są zagrożenia wynikające z nadmiernego spożycia trunków.
    
    Ubiegły rok upłynął pod znakiem Narodowego Kongresu Trzeźwości. Biskup Tadeusz Bronakowski – przewodniczący Zespołu Komisji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości wciąż wzywa do abstynencji i przypomina, że abstynencja dzieci winna być troską rodziców, Kościoła, państwa i całego społeczeństwa. Apeluje do rządzących o odwagę i odpowiedzialność w przeciwstawianiu się alkoholowemu lobby. Ponawia postulaty o całkowitym zakazie reklamy alkoholu, o znaczącym ograniczeniu jego dostępności i egzekwowaniu prawa zakazującego sprzedaży i podawania alkoholu nieletnim.
    
    Ale samo prawo, choćby najlepsze, nic tu nie da, jeśli społeczeństwo będzie zbyt tolerancyjne wobec pijących. To przecież „pijane” osiemnastki odbywają się pod okiem i za przyzwoleniem rodziców. To wtedy młodzież sprawdza, jak „mocną” ma głowę na działanie alkoholu. Udział nieraz w kilkunastu imprezach z okazji 18 – tych urodzin koleżanek i kolegów bywa tym początkiem, gdzie alkohol staje się nieodłącznym uczestnikiem imprez. Potem już okazji będzie przybywało: wspólne ognisko, grill, prywatka, zdany egzamin, oblany egzamin, nowa praca, utrata pracy, awans, brak awansu – każda okazja będzie dobra, aby się napić. I tak 3 miliony Polaków nadmiernie i szkodliwie pije alkohol – podaje Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Dyrektor tej Agencji uważa, że przekaz reklam jest dokładnym opisem tego, co nie powinno być w reklamach zawarte. Reklamy alkoholu powinny być w ogóle wyeliminowane z życia publicznego.
    
    Mitem jest, że alkohol przynosi ogromne dochody. Powoduje on straty społeczne poprzez eliminację ludzi nadużywających alkoholu z rynku pracy, obniżenie wydajności pracy. Leczenie skutków alkoholizmu, koszty wypadków drogowych spowodowanych przez pijanych kierowców, wreszcie dramaty rodzinne w rodzinach alkoholików, to nie do wyliczenia koszty, straty dla państwa, rodzin i pojedynczych osób.
    
    Istnieje więc konieczność wprowadzania skutecznych działań mających na celu zmniejszenie spożycia alkoholu. W Polsce średnia spożycia alkoholowego przewyższa średnią spożycia w Unii Europejskiej, a według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia będzie ona rosła. To przodownictwo jest zbyt wstydliwe.
    
    Wszyscy winniśmy na różne sposoby walczyć o trzeźwość Narodu.  Chrońmy dzieci, nie zabijajmy naszych dzieci tworząc warunki do ich rozpijania, nie niszczmy ich zdrowia przez tolerancyjne postawy wobec spożywania alkoholu przez dzieci i młodzież. Ich organizm zbyt szybko się przyzwyczaja do alkoholu, a to nie przyniesie im szczęścia, do którego dążą.

Zofia Bury