Z Głosu Floriańskiego
Żywiec - Zabłocie
Każdy strój ma spełniać swoją określoną funkcję. Inaczej ubieramy się do pracy, inaczej do teatru, na wycieczkę, na plażę, inaczej na badania lekarskie czy ćwiczenia gimnastyczne. Szczególne miejsce zajmuje tu kościół jako miejsce poświęcone Bogu, gdzie przebywa On sam w szczególny sposób, a podczas Mszy świętej jednoczy się z człowiekiem. To wymaga od nas konkretnego zachowania, a więc także godnego stroju. Przygotowując swoje serce, wyraża się ono również na zewnątrz: od postaw liturgicznych, które przyjmujemy, konkretnych znaków – złożonych rąk czy postawy klęczącej, pobożne  czynienie znaku krzyża, po strój, który ma być uroczysty, gdyż idziemy na spotkanie z Kimś Najważniejszym w naszym życiu.
    
    Można pokusić się o stwierdzenie, że strój uczestników liturgii świadczy o ich stosunku do siebie samych, do innych osób obecnych w kościele i przede wszystkim do Boga. Niewłaściwy ubiór świadczy o pewnym zachwianiu poczucia godności, zachwianej wrażliwości, może również o braku wychowania czy też świadomości, gdzie się jest, o braku kultury duchowej i szacunku do miejsca kultu.
    
    Niejednokrotnie przez swój strój można prowokować określone zachowania, stwarzać u innych poczucie niesmaku. Zbyt krótkie spódniczki czy spodenki, zwłaszcza zaś głębokie dekolty i gołe torsy mogą rozpraszać pozostałych uczestników nabożeństwa. Na pewno nie sprzyjają skupieniu uwagi na modlitwie.
    
    Dlaczego współczesnemu człowiekowi jest trudno pojąć, że do kościoła ma obowiązek ubrać strój godny? Co stało się z poczuciem sacrum u człowieka, który przecież wie, że kościół jest mieszkaniem Boga? Czy nie jest to skutek niszczycielskiej siły skierowanej przeciw chrześcijaństwu? Kiedy świat zamienia kościoły na muzea, domy kultury czy inne użyteczne obiekty, a nawet wysadza w powietrze mimo woli użytkowników, to wytwarza się w społeczeństwach postawa, że kościoły są obiektami takimi samymi, jak każdy inny. W związku z tym powstaje przekonanie, że można to miejsce traktować według własnego pomysłu; miejsca kultu spowszedniały. A może to wyraz słabej więzi z Chrystusem?
    
    W Europie do bazylik i katedr nie wpuszcza się zwiedzających czy na nabożeństwa osób, których strój jest nieskromny. Jest to wyrazem, że te miejsca są święte ze względu na to, że mieszka tam Chrystus.
    
    Wyrażajmy więc swój szacunek do świątyni również swoim strojem i uczmy tego szacunku nasze dzieci. Wyciszajmy też telefony komórkowe, aby nie przeszkadzać innym i nie rozpraszać uwagi.

Zofia Bury